Co łączy te trzy miejsca na mapie świata? MIŁOŚĆ! Ona jest najważniejsza.
Te trzy miejsca połączyły Joannę i Tristiana. Niesamowitą Parę mieszkającą na stałe w Kanadzie. Zawsze uśmiechnięci, zawsze zadowoleni, doceniający każdą chwilę. I z biegiem czasu, wiem, że lepiej trafić nie mogłam! Jako konsultant ślubny miałam ogromne szczęście móc zorganizować taki ślub i takie wesele!
Jak wygląda praca wedding planner przy międzynarodowych realizacjach?
Praca ta jest tak samo przyjemna jak przy ślubach organizowanych dla Par mieszkających na stałe w Polsce 🙂
Wedding Planner musi wykazać się tutaj elastycznością i zorganizowaniem. Dzieliła nas 5-godzinna różnica czasu. Kiedy Asia jechała z samego rana do pracy, to była to dla nas idealna pora na rozmowę. W Polsce były to okolice godziny 13:00. Lub kiedy wracała do domu, czyli godzina 22:00 w Warszawie. Ale od czego jest Skype i Whatsapp! Ten drugi był naszym głównym komunikatorem oprócz wiadomości mailowych.
Istotny jest też język angielski, aby porozumieć się z Panem Młodym i jego rodziną. To bardzo ważne w tym zawodzie, aby konsultant ślubny biegle posługiwał się tym językiem.
Co należało do moich obowiązków?
Nie była to kompleksowa organizacja, ale spoczywał na mnie ogrom obowiązków. Starałam się pomóc Asi nawet w formalnościach urzędowych. Przy ślubach międzynarodowych nie jest to proste. Dowiadywałam się o wszystko, kontaktowałam z urzędnikiem, a później z kościelnym, czy organistą. Wszystko po to, aby uroczystość zaślubin dopiąć na ostatni guzik od A do Z.
Asia przyleciała z Tristianem do Polski na tydzień przed uroczystością. To było cudowne spotkanie. Mogłam wreszcie poznać tą pełną energii kobietę, jej narzeczonego i ich dwie córeczki! Asia cieszyła się rodziną, spotykała z bliskimi, a ja w tym czasie pilnowałam wszystkiego. Zabrałam jej suknię do pralni, ustalałam kwestię dekoracji i kwiatów, menu na sali weselnej i wszystkie najmniejsze szczegóły. Dzięki temu w dniu ślubu Asia mogła pić Prosecco i nie odczuwać stresu oraz natłoku obowiązków.
Dekoracje nawiązywały do motywu rustykalnego. Postawiliśmy na polskie akcenty i z przewagą jabłek. Jako upominki dla gości wybraliśmy sypaną herbatę jabłkową. Zapakowałam ją w piękne ekologicznego torebki przewiązane etykietą zaprojektowaną specjalnie dla Asi i Tristana.
Księgę gości zastąpiłam ciekawą jeszcze 3 sezony temu atrakcją, która znalazłam oczywiście na Pinterest. Mowa o drzewie na odcisku palców. Drzewo zaprojektowałam razem z grafikiem. Dodaliśmy też akcent personalizacji w postaci imion Młodych i daty ślubu. Ta atrakcja weselna okazało się świetną pamiątką. Jeszcze do niedawna wisiała u Asi i Tristana w domu- ciekawe, czy nadal tam jest 🙂
A jeśli chcecie przeczytać o tym, jak odmienić przyjęcie weselne, to zapraszam do tego wpisu.
Koordynacja dnia ślubu i wesela
Wiele Par zastanawia się, czy jest to ważne, czy jest to potrzebne. Pamiętajcie, że jest to przede wszystkim ogromne odciążenie dla Młodej Pary, świadków i rodziny. To konsultant ślubny odbiera masę telefonów, koordynuje pracę wszystkich usługodawców, odpowiada za wszelkie problemy, a nawet wpadki. Często moje Pary nie mają nawet pojęcia, że coś mogło albo po prostu poszło nie tak! Od tego jest właśnie wedding planner. Od samego rana na nogach, perfekcyjnie spina wszystko w jedną całość na podstawie wcześniej ustalonego harmonogramu. Taki scenariusz zawsze tworzę w porozumieniu z każdą osobą tworzącą ślub i wesele. Ten dzień to nie film, to żywy organizm, który tworzą ludzie z pasją i wierzący w miłość. Z takimi ludźmi pracuję i takimi ludźmi staram się otaczać. Dzięki temu chyba moje Pary doceniają to, co robię.
Przy organizacji tego ślubu chciałabym bardzo podziękować: This One Day- odpowiedzialni za papeterię ślubną, FotoUrsus– stworzyli piękny teledysk ślubny i pamiątkę w postaci zdjęć. PartyKing zapewniło atrakcję w postaci fotobudki. Za dekoracje i pozostałe atrakcje weselne odpowiadałam ja wraz z Olgą z 50mm Of Imagination. Cudowny make up stworzyła niezastąpiona Magda Kasińska.
Na koniec zapraszam Was na bloga FotoUrsus, gdzie znajdziecie ogromną dawkę uśmiechu płynącą z 7000km miłości, czyli sesja Asi i Trisitana.
Dziękuję Wam wszystkim!